
Marta i Robin poznali się na końcu świata – w Singapurze! Robin od początku wiedział, że Marta zostanie jego żoną, i dążył wytrwale do celu. Marcie nie pozostało nic innego jak powiedzieć „TAK”… Miało to miejsce w ubiegłą sobotę, 11 lipca, w pięknym wnętrzu Starej Pomarańczarni w warszawskich Łazienkach. Na ich ślub zjechali przyjaciele dosłownie...
Sylwio, zdjęcia powalają, są perfekcyjne. Widać też, że ślub i wesele z klasą, aż żal, że nie ma slideshowa:(
Super klimatyczne zdjęcia. Znów nawiedzam Twój blog codziennie lub prawie codziennie i jest co podziwiać. Nawet nie wiesz, jak się cieszę! Ech 🙂 Ale nie ma pokazu slajdów i nie mogłam sobie pooglądać więcej 🙁 Protestuję!
Zdjęcia pełne szczescia i emocji. Gratuluję 🙂
PS Na klatkę schodową nie było czasu..?
Pozdrawiam
Robert
to zdjęcie jak siedzą na ławce – klimatyczne, po prostu super!
ogólnie cały repotraż na 5+ :))
Co racja to racja wesele wysublimowane bo na świeżym powietrzu, co (chyba) rzadko zdarza się w Polsce. Hmm już widzę jaką miałaś frajdę z tego fantu. 🙂
Śmiem twierdzić że było światowo i nastrojowo, bo zdjęcia to odzwierciedlają.
A co do twoich prac (tzn. ich braku na chwilę obecną) czekam, ciekaw nowych wyzwań, które zaprezentujesz i oczekiwaniom swoich następnych klientów, którym oczywiście sprostasz.
świetny reportaż, a zdjęcie do rameczki boskie, to spojrzenie pana młodego, bezcenne 😉
Ślub i wesele były na światowym poziomie, to prawda, i cieszę się, że udało mi się to oddać na zdjęciach.
Co do pokazu slajdów, to jest tak jak z tym dowcipem o kompocie („Bo zawsze był…” 😉 ). Wydawało mi się, że zanudzam Was takimi ilościami zdjęć na moim blogu, a tu proszę – wystarczy raz nie pokazać trochę więcej i od razu protesty się podnoszą 🙂 Może pokażę Wam jednak ten pokaz slajdów, hm…
Robert – klatka schodowa musi poczekać na inną parę, tutaj ten mini-plener trwał naprawdę kwadrans 🙂
Oglądam Twoje zdjęcia od niedawna, muszę przyznać, że są dla mnie ogromną inspiracją. Mam nadzieję, że kiedyś dojdę do takiego poziomu, PIĘKNE!
No Kochana…teraz to pojechałaś po całości!!! Szok!!! BOSKIE!!!
Sylwia, kurde, jakiś zastój u Ciebie jest ;] Jak byłoo tak dużo zdjęć to znów narzekałem, a jak jest mało to nie ma co oglądać ^^ Poproszę o coś nowego 🙂
PS. Dzięki za komentarz 🙂
Ślub, jak to napisałaś na światowym poziomie … to ja Ci powiem że zdjęcia na najwyższym światowym poziomie. Jestem pod wielkim wrażeniem, jak wielkie postępy robisz i cieszę się z tego bardzo.
Sylwio, jeszcze raz ogladalismy zdjecia i jestesmy zachwyceni. Niesamowicie udalo Ci sie uchwycic tak wspaniale lecz ulotne chwile, dzieki Twoim zdjeciom bedziemy mogli je na zawsze latwo przywolywac w pamieci. Przeslalam Twoj slideshow znajomym i wszystkim sie zdjecia tez bardzo podobaly!
Pozdrawiamy z Zanzibaru!
Marta & Robin
Marta i Robin – piękną suknie miała Marta, i najważniejsze bez tego mało eleganckiego koła, powodującego niestety, że kiecka wygląda sztucznie. I tak się suknie powinny układać, a Pani pięknie uchwyciła ekspresję ruchu tej sukienki, naturalnie,lekko :-).
przegląałam dzisiaj archiwum Twojego bloga i ta sesja szczegónie zapadła mi w pamięć… suknia ślubna rzeczywiście przepiękna!
Świetna sesja:-)
Świetna sesja:-)
Dziękuję! Zdjęcia „same” się robiły – szczęśliwa para, miłóść, piękne miejsca – czego chcieć więcej? 🙂