
Milczenie na moim blogu nie brało się wcale stąd, że nie miałam Wam co pokazać! W przerwie niezwykle owocnego „sezonu ślubnego” potrzebowałam odpoczynku i chwili wytchnienia – tylko dla siebie i Przemka. Udało się, wyrwaliśmy się na tydzień na Majorkę i było cudownie! There was silence on my blog not because I don’t have anything...
Mam nadzieję, że wróciłaś przepełniona mnóstwem nowych pomysłów 🙂
Ja też chce na wakacjeee!!! 🙂
woooow Sylwia aż pozazdrościłam :))))
Fajnie tak pooglądać piękne wakacyjne zdjęcia, szczególnie pod koniec września 🙂
niektórym to dobrze 🙂 ale mieliście super urlopik, zdjęcia przepiękne!
No widać, że wakacje udane i baterie naładowane, więc teraz nie pozostaje nic jak czekać na nowe cudowne zdjęcia ;).
na chwilę gdzieś odpłynąłem myślami, westchnąłem i sruuuuu dalej do pracy:)) zazdroszczę i tyle:)
No nareszcie wróciłaś moja kochana i piękna Kumo :)) Stęskniłam się za Tobą. Kiedy zawitasz w P-niu? Nadia pilnie domaga się spotkania z ciocią Kresią :)) Buziaczki
Oglądając Twoje dotychczasowe zdjęcia muszę przyznać że zasługiwałaś na taki wypoczynek. Również zazdroszczę spoglądając równocześnie na szarugę za oknem 🙂
🙂 hola
no prosze tylko 4 godziny promem odemnie, trzeba bylo wpasc na kawe :-
super fotki, strasznie lubie takie wakacyjne wariackie… hopp hopp skobie kuzka skacze 🙂
buziaki
monika m