Witaj!

BLOG

Tag Archives: Przemek

Wakacyjnie | On holidays

Milczenie na moim blogu nie brało się wcale stąd, że nie miałam Wam co pokazać! W przerwie niezwykle owocnego „sezonu ślubnego” potrzebowałam odpoczynku i chwili wytchnienia – tylko dla siebie i Przemka. Udało się, wyrwaliśmy się na tydzień na Majorkę i było cudownie! There was silence on my blog not because I don’t have anything...

10 comments
Add a comment...

Your email is never<\/em> published or shared. Required fields are marked *

  • Bartek Szmigulski28 września 2009 - 22:01

    Mam nadzieję, że wróciłaś przepełniona mnóstwem nowych pomysłów 🙂

  • Basia Piotrowska28 września 2009 - 22:01

    Ja też chce na wakacjeee!!! 🙂

  • Małgorzata Wielicka28 września 2009 - 23:26

    woooow Sylwia aż pozazdrościłam :))))

  • Paweł Słowik28 września 2009 - 23:38

    Fajnie tak pooglądać piękne wakacyjne zdjęcia, szczególnie pod koniec września 🙂

  • Ania29 września 2009 - 08:35

    niektórym to dobrze 🙂 ale mieliście super urlopik, zdjęcia przepiękne!

  • Dorota Hańska29 września 2009 - 09:41

    No widać, że wakacje udane i baterie naładowane, więc teraz nie pozostaje nic jak czekać na nowe cudowne zdjęcia ;).

  • Grzesiek Kuriata30 września 2009 - 10:25

    na chwilę gdzieś odpłynąłem myślami, westchnąłem i sruuuuu dalej do pracy:)) zazdroszczę i tyle:)

  • Mama Żyrafki1 października 2009 - 13:29

    No nareszcie wróciłaś moja kochana i piękna Kumo :)) Stęskniłam się za Tobą. Kiedy zawitasz w P-niu? Nadia pilnie domaga się spotkania z ciocią Kresią :)) Buziaczki

  • Andrzej Olender1 października 2009 - 18:35

    Oglądając Twoje dotychczasowe zdjęcia muszę przyznać że zasługiwałaś na taki wypoczynek. Również zazdroszczę spoglądając równocześnie na szarugę za oknem 🙂

  • monika7 października 2009 - 15:46

    🙂 hola
    no prosze tylko 4 godziny promem odemnie, trzeba bylo wpasc na kawe :-
    super fotki, strasznie lubie takie wakacyjne wariackie… hopp hopp skobie kuzka skacze 🙂
    buziaki
    monika m

Sobotni wieczór | Saturday evening

Co fotograf ślubny robi w sobotę wieczór?… Jeśli nie jest akurat na weselu, oczywiście… 😉 W ostatni weekend, na ślubie Agnieszki i Tomka (zdjęcia w przygotowaniu, obiecuję!), robiłam zdjęcia tylko do pierwszego tańca, więc drugą część wieczoru spędziłam w wesołym miasteczku!!! Wzięłam ze sobą Przemka i aparat, w takiej właśnie kolejności 🙂 What does a...

4 comments
Add a comment...

Your email is never<\/em> published or shared. Required fields are marked *

  • Krzysiek9 września 2009 - 20:54

    Ładna z Ciebie dziewczyna Sylwia 🙂 nie ma to jak wesołe miasteczko nocną porą! Pozdro:)

  • Bartek Szmigulski9 września 2009 - 22:23

    p.P. często ostatnio ukazuję się na blogu 😉 Jakbym to było, gdybyś nie miała ze sobą apratu! 😉 Heh, spontaniczne zdjęcia… Powodzenia jutro życzę! 😉

  • Mama Żyrafki10 września 2009 - 16:49

    Super zdjęcia, zarażają śmiechem :)) Najlepsze ostatnie – typowe dwa mapety ;)) Uściski 🙂

  • […] To właśnie po ślubie Agnieszki i Tomka udało mi się wybrać w sobotni wieczór do wesołego miasteczka PS. It was Agnieszka’s and Tomek wedding when I managed to visit an amusement park on […]

Weekend na wsi | Weekend on countryside

Nie samą pracą człowiek żyje…. Czasem trzeba się wyrwać na kilka dni z domu, odciąć od świata (internet!), zmienić powietrze na czystsze i bardziej przejrzyste… There is so much more to this world than just work…. Sometimes, one just needs to change the environment, and enjoy the world witout internet… W ostatni weekend, aż na...

18 comments
Add a comment...

Your email is never<\/em> published or shared. Required fields are marked *

  • Bartek Szmigulski19 sierpnia 2009 - 10:02

    No! Uwielbiam zdjecia z ladnym bokehem 🙂 U ciebie znajde je zawsze 😉 Tapeta – fajny pomysł. Detale i wspolny portret- super 🙂

  • Basia Piotrowska19 sierpnia 2009 - 10:03

    Ale pięknie tam! Widać, że świetnie się tam czuliście, zresztą nic dziwnego-zakochani, w tak cudnym miejscu, musiał być sukces 🙂

  • julia19 sierpnia 2009 - 11:01

    ach… zazdroszcze Wam tego wypoczynku, zwlaszcza te czesc w domach konesera 😉 bylam tam i to juz stanie sie moim stalym miejscem wypadowym 😉
    fajne zdjecia!

  • MargoFoto19 sierpnia 2009 - 13:16

    nam też się udało na kilka dni uciec z Warszawy nad morze i do Poznania, a dni bez komputera i internetu były potrzebne żeby zregenerować siły 🙂

  • MargoFoto19 sierpnia 2009 - 13:18

    o kurczaki – zapomniałam! super zdjęcia detali 😀

  • Basia Piotrowska19 sierpnia 2009 - 13:58

    A ja zapomniałam dodać że Sylwia ma fajne nogi 🙂 I stopy 🙂

  • Sylwia19 sierpnia 2009 - 14:11

    Dziękuję za komentarze 🙂
    Bartek, na dobry bokeh zawsze możesz u mnie liczyć, uwielbiam zdjęcia „na pełnej dziurze”… Basiu – to miejsce jest jak zaczarowane, polecam! A co do stóp – co to za fetyszyzm? 😉 Julia – to dzięki Tobie odkryłam to miejsce! Gosiu – takie wyjazdy to piękna sprawa! Ja z kolei zapomniałam podesłać Ci namiary na poznańskie miejscówki, ups ;)…

  • MargoFoto19 sierpnia 2009 - 14:50

    co do Poznania to wiesz…sprytny fotograf zawsze sobie poradzi i wynajdzie coś ciekawego 😉 no bo gdzie fotografów dwóch… 😀 a jeśli chodzi o stopy to widzę że nie tylko ja upodobałam sobie w tym sezonie czerwony kolor lakieru .. 🙂

  • Basia Piotrowska19 sierpnia 2009 - 14:56

    Kolor czerwony rządzi! 🙂 Lakier, szpilki – w czerwieni jest bosko! 🙂

  • sylwia kotlarz19 sierpnia 2009 - 15:03

    sielskość – anielskość na każdym ze zdjęć ! moje ulubione to wisząćy dzwonek (?) a dom wygląda zachęcająco!

  • Paulina Kolondra19 sierpnia 2009 - 15:32

    Aż się rozmarzyłam… Jaka szkoda, że lato dobiega końca 🙁
    Piekna z Was Para Sylwio 🙂

  • Alex25 sierpnia 2009 - 10:00

    It looks like you had a nice vacation. Mmm, I dont remember the last time I had one 🙂

    Very nice photographs. Cheers!

    Alex

  • Marcin Kowalczyk25 sierpnia 2009 - 17:58

    „Cudze chwalicie, swego nie znacie”. Nareszcie kawałek Polski (choć może nie zawsze Polski 😉 ). A nie tylko egzotyka, turystyka i masówka. Z ogromną przyjemnością obejrzałem, rozmarzyłem się, pozazdrościłem i we wrześniu biorę rodzinkę i na 3,4 dni uciekam od świata zdjęć, internetu, telefonów, tak po prostu, nadrobić to co stracone sezonem ślubnym, chronicznym brakiem czasu, czyli bycie z rodziną i tylko rodziną. Nie ważna pogoda, nie ważne miejsce, byle tylko razem.
    Fajnie Sylwia, że zajrzałem na Twojego bloga. Wielkie dzięki za posta 🙂

  • Emilia25 sierpnia 2009 - 18:51

    To ja w Bieszczady jadę a Wy, pewnie w tym samym czasie na Mazury? Ech. I na pochylniach byliście… a to tak blisko Elbląga. Pamiętajcie, że zawsze możecie zadzwonić i wpaść do nas na kawkę, albo na kawkę ze śniadaniem 😉 Zdjęcia jak zwykle… No już nudne się stają te komentarze, nie tylko moje, ale i innych… Bo jak zwykle zdjęcia z klimatem 🙂 I to słoneczko…

  • Małgorzata Wielicka27 sierpnia 2009 - 12:53

    To sie nazywa wypoczynek 🙂 Bardzo mi sie podoba nie tylko miejsce ale i zdjecia 🙂

  • Sylwia Szuder27 sierpnia 2009 - 22:34

    Dziękuję za wszystkie wizyty 🙂 Jeśli chociaż jedną osobę skłonię do zatrzymania się na chwilę w tym codziennym pędzie, i do spędzenia więcej czasu z najbliższymi – to mój cel został osiągnięty 🙂 Przed nami jeszcze trochę lata, wykorzystajcie je! Sylwia – tym dzwonkiem codziennie obwieszczano porę posiłków 😉 Marcin – to prawda, że Polska ma wiele pięknych zakątków do odkrycia…
    Emilio, o zaproszeniu cały czas pamiętam, może jeszcze będzie okazaja to nadrobić 🙂 Alex- thank you 🙂

  • Katie26 stycznia 2010 - 13:39

    Nicely done!

  • Iwona Bałdyga17 czerwca 2011 - 12:08

    Piękne wspomnienia i moje warmińsko-mazurskie okolice. Fajnie popatrzeć jak to wygląda w obiektywie innych. Ale statkiem z Ostródy chyba nie płynęliście, widzę pochylnie z drugiej strony. Następnym razem warto poświęcić 11 godzin płynąc do Elbląga:) Pozdrawiam.

Peru

This will be a long post, with a lot of information regarding my recent journey to Peru. I’m sorry, ladies and gentlemen, but for this reason this will be a polish only post, too. But if you have any questions with regard to Peru – let me know, I will be happy to answer these!...

26 comments
Add a comment...

Your email is never<\/em> published or shared. Required fields are marked *

  • Małgorzata3 czerwca 2009 - 22:53

    Czekałam i sie doczekałam 😀
    Obejrzałam,przeczytałam,pomarzyłam teraz moge isc spokojnie spac 🙂

  • Gosia & Kuba4 czerwca 2009 - 08:51

    te kolory i te krajobrazy ! przepiękne !!

  • Ania D4 czerwca 2009 - 10:09

    Jestem oczarowana zdjęciami! Śliczne 🙂 A widoki i kraj rewelacyjne!

  • Paweł Słowik4 czerwca 2009 - 10:18

    Oj Oj, pięknie i kolorowo 🙂 świetne zdjęcia i super relacja, aż się chce tam jechać i przeżyć to wszystko samemu 🙂

  • Basia4 czerwca 2009 - 11:21

    Ależ piękne zdjęcia!!! Czuje się tą przestrzeń, egzotyke miejsc, kolory, zapachy, klimat… Ja też tam chcę!! Chociaż na początek wybiorę Meksyk, od dawna mnie tam ciągnie. 🙂

  • Iwona Ossolińska4 czerwca 2009 - 15:20

    Super relacja, śliczne zdjęcia… mam coraz większą chrapkę aby odwiedzić Amerykę Południową. Tak trzymać:)))

  • Ania Pawleta4 czerwca 2009 - 21:52

    Fantastyczny wyjazd! Przepiękne zdjęcia!

  • schabu4 czerwca 2009 - 23:42

    tydzień temu rozmawiałem z gościem, który pieszo przemierza Amerykę Południową i pokazywał foty z Peru. dziś widzę Twoje – to chyba znak, że też muszę jechać. dobrze że wróciłaś i to cało:)

  • C.A.L.V.I.N.5 czerwca 2009 - 09:53

    No prosze, ktos tu ma talent dziennikarski!!! Super relacja,czyta sie jak National Geographic 🙂

  • C.A.L.V.I.N.5 czerwca 2009 - 09:55

    Aha – to ostatnie zdjecie jest moim ulubionym!!!

  • Monika Kaminska5 czerwca 2009 - 09:56

    pieknie Sylwia!!!!:)

  • JustynaMamaZosi5 czerwca 2009 - 11:59

    Piękne zdjęcia! Relacja na miarę National Geographic – w szczególności zdjęcie „w dół kanionu” 😉

  • Tomek5 czerwca 2009 - 12:49

    Fajny materiał. Wyśmienite miejsce! 🙂

  • Agnieszka5 czerwca 2009 - 14:41

    Fantastyczna fotorelacja! I czyta sie swietnie, i oglada z zapartym tchem. Wcale po Was nie widac, ze pokonaliscie tyle trudow, wygladacie swiezutko jak stokrotki! 🙂

    Podobnie jak Ty, ja tez zawsze chcialam zobaczyc Machu Picchu, a po obejrzeniu Twoich zdjec chce jeszcze bardziej! Musimy sie tam kiedys wybrac 🙂

  • roberto5 czerwca 2009 - 18:46

    pozazdrościć wycieczki, zdjęcia piękne.

  • ANIA6 czerwca 2009 - 10:14

    przepiękne zdjęcia, tylko pozazdrościć takiej przygody!
    Rewelacyjne!

    a u mnie na blogu czeka na Ciebie wyróżnienie 🙂

  • Lance7 czerwca 2009 - 21:55

    Nie znacie sie. Lepiej poćwiczyć interwały pod górkę w deszczu po lesie!

  • monika8 czerwca 2009 - 20:56

    przepiekne miejsca, slicznie pokazane 🙂

  • Marcin Rusinowski9 czerwca 2009 - 20:39

    ła! przepięknie. jak się obrobimy z fotami to się wproszę na jakiś pokaz fot na dużym ekranie 🙂

  • oliwka9 czerwca 2009 - 22:03

    hello,
    trafiłam tu przypadkiem przez scrapowe blogi:) Zdjęcia z Peru świetne !!!!!!!!!!!!!!!, a ja się rozmarzyłam, bo my przeżyliśmy tą przygodę 3 lata temu, też w maju i też przez 3 tygodnie. To chyba najlepszy czas na podróż.
    Nie byliśmy w Nasca, ale za to zwiedziliśmy jeszcze miasta na północ od Limy.
    A pisze tak naprawdę, bo w tym roku przy robieniu porządków chciałam wyrzucić przywiezione ozdobne kukurydze. Mój mąż obłupał ziarna i posadziliśmy je w doniczce na balkonie i u rodziców na ogrodzie. Z naszych 5 ziarenek wyrosły dwie kukurydze, z 13 ziarenek podarowanych mojemu tacie wykiełkowało 12 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jesteśmy w szoku i choć zabraliśmy się za to dość późno mamy nadzieję na zbiory jeszcze tego lata. Właśnie mąż, „antyogrodnik” kazał kupić dużą donicę na swoje sadzonki hehehehhehe,
    POZDRAWIAM SERDECZNIE I ZApraszam do oglądnięcia moich zdjęć (niestety nie tak pięknych) ale może odnajdziecie te same miejsca i tych samych ludzi, bo w Peru czas naprawdę zatrzymał się w miejscu :):) …. http://marek.net.pl/oliwka/Peru1/

  • KamasH12 czerwca 2009 - 10:56

    Dotarlem do konca 😉 rewelacja.. zazdroszcze zdjec i wyjazdu.. powoli ciagnie mnie juz na jakis exodus.. nie moge jednak zdecydowac w ktorym kierunku – zapewne pozostanie mi rzut moneta 😉 i wiara w nieco dobrego swiatla..

  • KamasH12 czerwca 2009 - 10:58

    następnym razem jadę z wami ;))))))

  • Rafał Podstawny8 kwietnia 2010 - 18:49

    Normalnie SCENKA opada 🙂

  • […] Peru | Fotografia ślubna Zdjęcia dzieci Warszawa / Sylwia Szuder chyba-znak, peru-, pieszo-przemierza, temu-rozmawia, […]

  • kwiaty na każdą okazję19 sierpnia 2010 - 05:04

    Jakie kwiaty na balkon…

    I found your entry interesting thus I’ve added a Trackback to it on my weblog :)…

  • Ellis Raftery21 lutego 2011 - 08:42

    I simply want to say I’m very new to blogs and seriously liked your blog site. Probably I’m going to bookmark your website . You really come with impressive posts. Regards for revealing your blog.

Wizyta w Poznaniu | Visit in Poznan

W miniony weekend pogoda sprawiła psikusa; z powodu deszczu musiałam przełożyć sesję portretową. Wolne popołudnie spędziłam spacerując z Przemkiem po Poznaniu z aparatem. In last weekend the wheather did some tricks and I had to reschedule my portrait session. I spent that spare afternoon walking with Przemek around Poznań with my camera. Wyprawa na Stary...

8 comments
Add a comment...

Your email is never<\/em> published or shared. Required fields are marked *

  • Basia20 kwietnia 2009 - 11:42

    Super wycieczka, no i miło Cię znów zobaczyć. 🙂 Może kawa i ciacho gdzieś w Wwie?

  • Paulina Kolondra20 kwietnia 2009 - 14:41

    A ja akurat taka głodna jestem, wchodzę a tu takie smakołyki! Za ta tartaletkę z owocami to bym sie teraz pokroić dała :))

  • Paulina Kolondra20 kwietnia 2009 - 15:52

    Rany dałabym się pokroić za taką tartaletkę z owocami 🙂
    Mam nadzieję, że na sesję portretową nie dasz nam długo czekac? 🙂

  • Paulina Kolondra20 kwietnia 2009 - 15:54

    Coś mi przeglądarka chyba szaleje, bo jak widać dałam dwa podobne komentarze, ale co tam do takich zdjęć to mogę się rozpisywać 🙂

  • Sylwia Szuder20 kwietnia 2009 - 16:20

    Paulino – aż trzy komentarze o babeczce owocowej? Faktycznie musisz być głodna 😉 Sesja portretowa ukaże się na blogu na dniach, ale pewnie inna niż ta o której myślisz, bo „warszawska”… 😉

  • Mama Żyrafki20 kwietnia 2009 - 20:27

    A mi się najbardziej podbają się domki budnicze :)) Pamiętasz jaka data była wyryta na kolumience domku nr 11? 😀 Buziaki nie-Warszawiaki :))

  • Basia20 kwietnia 2009 - 21:47

    A mnie ta szarlotka korci, oj nawet bardzo… 🙂 takie zdjęcia powinny być zabronione!

  • Małgorzata22 kwietnia 2009 - 23:36

    Ojojoj ale smaka narobiłas 🙂