Jakie są Wasze noworoczne postanowienia? Moim, podobnie jak w ubiegłym roku, jest częściej publikować na blogu. W zeszłym roku zupełnie mi to nie wyszło, biję się w piersi, ale mam mocne postanowienie poprawy 🙂 Biorąc pod uwagę, że jest już początek lutego, a ja publikuję mój pierwszy wpis, jak na razie nie idzie mi wcale lepiej 🙂
Priorytetem dla mnie zawsze jest jak najszybsze oddanie zdjęć moim kochanym rodzinom – galerii, pokazu slajdów, odbitek – a blog schodzi na dalszy plan, niestety. Zauważyłam też, że strasznie dawno nie aktualizowałam moich galerii z wybranymi zdjęciami, a wpisy w ostatnim czasie były głównie o mojej rodzinie. Możecie sobie pomyśleć, że nie pracuję, ale jest wprost przeciwnie! To był dobry dla mnie rok i oby kolejny był równie owocny!
Na temat pierwszego wpisu wybrałam pierwszą rodzinną sesję lifestyle z tego roku.
Nowy początek roku, zatem pasuje do tego tematu jak ulał początek nowej rodziny 🙂 Moje dzieci są już wyrośnięte, ale nadal pamiętam ten magiczny czas, gdy rodzina się powiększa i stajecie sie po raz pierwszy rodzicami.
Gdybym mogła się cofnąć w czasie i powiedzieć coś swojej 8 lat młodszej mnie – to powiedziałabym, żeby cieszyć się tym niepowtarzalnym okresem, olać brudne talerze w zlewie i stertę prania. Bo chociaż czasem dni z maluszkiem są monotonne i się dłużą, to zanim się spostrzeżemy – ten maluszek zmieni się w samodzielnego urwisa, który będzie biegł w podskokach do przedszkola a potem do szkoły 🙂
Dni są długie ale lata krótkie… ☝️
Pamiętajcie o tym i cieszcie każdym dniem, który dostajecie ❤️💕
Na sesji chciałam oddać atmosferę leniwego poranka, kiedy można bezkarnie leżeć w łóżku do południa i patrzeć w zachwycie na pierwsze uśmiechy naszego małego cudu. Sprawdźcie, czy mi się udało 🙂
A teraz bez dalszego gadania – poznajcie Mikołaja! Ma cztery miesiące, dwa zęby i cudownego irokeza!
Podczas krótszych sesji mogę trochę Wam podpowiadać, co zrobić czy jak się ustawić. Tutaj poprosiłam Kamilę, żeby stanęła w pięknym świetle przy oknie i dostałam w prezencie takie dwa cudne portrety mamy z niemowlakiem…
Zawsze staram się uchwycić taki niepozowany rodzinny portret
Czy irokez Mikołaja nie jest cudowny? Czasem wymaga tylko delikatnej stylizacji, ale jak na czteromiesięczniaka nie jest najgorzej 😉
Jedyna szansa na gorącą kawę dla mamy to to moment gdy tata przejmuje dowodzenie…
Podczas sesji robimy tyle przerw na karmienie ile potrzeba i nie patrzymy na zegarek – zadowolenie małego modela najważniejsze!
Cztery miesiące, dwa zęby i najbardziej uroczy uśmiech!
Relaks na huśtawce
Bardziej pozowane porterty rodzinne też robimy!
Żółwik!
„Ojej, coś mi wypadło z buzi – przepraszam tato!”
Beautiful 🙂
Świetne kolory – zacząłem lubić tego typu zdjęcia. Jest w nich dużo szczerości.
Uwielbiam takie domowe sesje
Niezłą drogę pokonaliśmy w fotografii. Widziałem Twoje zdjęcia z 2010r. i te dzisiejsze. Różnica jest kolosalna. To mi uświadamia, jak bardzo się zmieniamy i jak wiele uczymy z czasem, niezależnie od poziomu. Za pewien czas będzie pewnie jeszcze lepiej 🙂
Co za urocze i ciepłe zdjęcia. Super!