Jesień w pełni, zima za pasem. Razem z nią nadchodzą szarugi i mokre dni.
Zdecydowanie większość z Was woli zdjęcia latem, bo możemy się wtedy umówić na zdjęcia w plenerze. Dzieci mogą swobodnie biegać, nie ma domowego bałaganu w kadrze, a czy może być bardziej magiczne światło niż tuż przed zachodem słońca?…
Ale czy to wystarczający powód, żeby odraczać zdjęcia rodzinne w czasie do wiosny? Przecież przez te pół roku dzieci zmienią się nie do poznania. I to nie tylko noworodki czy niemowlaki, ale przedszkolaki i starsze dzieci też. Wiem, że to ogromny truizm powtarzany na okrągło, ale dzieci naprawdę tak szybko rosną… Maluch, który teraz jeszcze sam nie siada, za pół roku może stawiać pierwsze kroki. Dwulatek za kilka miesięcy może przejawiać kolejny „bunt” – i wtedy stracimy bezpowrotnie słodki okres w jego życiu i to okienko, kiedy dziecko lubi i chce z nami współpracować 😉
Wierzcie mi, nie warto czekać!
Jeśli już jesteście przekonani do działania, ale nie macie jeszcze pomysłu, gdzie możemy się umówić na sesję, jeśli nie do parku… czytajcie dalej!
Najlepsze miejsce na sesję rodzinną jesienią i zimą jest Wasz dom! Dlaczego? Oto kilka powodów!
-
Wszystko pod ręką
Nie musicie zabierać za sobą na sesję torby z Ikei pełnej gadżetów, zabawek, książeczek, strojów na zmianę, przekąsek, wody, smoczków, pieluszek i innych rzeczy, bez której zazwyczaj się nie ruszacie z domu. Na sesję zabieracie zazwyczaj dużo więcej rzeczy niż na codzienny spacer.
Gdy spotykamy się u Was, nie musicie tego robić. Gdy zachodzi taka potrzeba, macie wszystko co trzeba pod ręką. -
Dzieci czują się bezpiecznie
Początek sesji dla dzieci to zazwyczaj dość mocne przeżycie. Pojawia się obca osoba, z wielką czarną maszyną trzymaną przy twarzy… Jak zapewniają mnie moi klienci, łatwo nawiązuję z nimi kontakt, co nie zmienia faktu, że i tak jest to dla nich nowa sytuacja i potrzebują trochę czasu, żeby się do niej przyzwyczaić.
Gdy są w swoim domu nie muszą się przynajmniej martwic poznawaniem nowego miejsca, jak jest w przypadku sesji przeprowadzanej w studio. Są bardziej szczere, spontaniczne i chętniej okazują emocje. Dlatego też tak bardzo lubię te nasze sesje domowe i mimo, że na dojazdy poświęcam sporo czasu, to nie zdecydowałam się na posiadanie własnego studia.
-
Dokumentujemy Wasze cztery kąty
Wasz dom. Wasza twierdza. Wasze miejsce na świecie. Może będziecie tu mieszkać przez najbliższe czterdzieści lat, a może wyprowadzicie się za rok. Może nie lubicie zmian, a może planujecie remont dla odświeżenia co kilka lat. Wasze dzieci na pewno będą chciały kiedyś zobaczyć, jak wyglądało ich dzieciństwo i ich dom rodzinny. Pokażmy im to!
Nawet jeśli naszym domom daleko do katalogów IKEA czy magazynów wnętrzarskich, dla dzieci to najpiękniejsze miejsce na świecie. -
Oszczędzacie czas i energię
To ja przyjeżdżam do Was. Nie tracicie czasu na pakowanie, dojazd, parkowanie, zapanowanie nad dzieckiem / dziećmi. Nie musicie pakować torby do zabrania już dzień wcześniej. Nie musicie nawet planować Waszych strojów, bo chętnie Wam doradzę w czym będziecie świetnie wyglądać i co będzie się dobrze prezentować na zdjęciach.
Przejmuję na siebie te zadania, oferując butikowe usługi fotograficzne.
Wam pozostaje tylko być sobą i spędzić miło czas w swoim towarzystwie. Ja zajmuję się całą resztą!
Jeśli jeszcze się wahacie, może przekona Was fakt, że zdjęcia, które widzieliście w tym wpisie, powstały podczas mniej więcej pół godziny, pewnego deszczowego dnia w najzwyklejszym mieszkaniu w Warszawie. A tak napisała do mnie Natalia po zobaczeniu zdjęć:
Zdjęcia są obłędne, naprawdę nie potrafię opisać wdzięczności za zatrzymanie na nich czasu. Ja obejrzałam je już ponad 20 razy i myślę, że to nie koniec. 🙂 Dziękujemy za pokazanie naszych dziewczyn takimi jakie rzeczywiście są. Oszaleliśmy na ich punkcie, dziękujemy że utrwaliłaś dla nas ten czas w naszym życiu. Dzieci wiecznie małe nie będą…
Możecie wybrać się na mini sesję świąteczną do fotografa, który obsługuje swoich klientów hurtowo i wszystkie dzieci wkleja w to samo tło. A możecie też zdecydować się na fotografie szyte na miarę, gdy to fotograf przyjeżdża do Was i tworzy dla Was magię w Waszym domu. Jeśli nie zależny Ci na sztucznych świecidełkach i przebieraniu bliskich za renifera, lecz preferujesz raczej fotografie pełne emocji i miłości, ukazujące prawdziwe relacje miedzy Wami – koniecznie skontaktuj się ze mną!
Nie mogę się doczekać na nasze spotkanie 🙂
[…] dobrym (jeśli nawet nie lepszym) tłem dla Waszych fotografii. Już kiedyś o tym pisałam (KLIK!), ale dzisiaj znowu wrócę do tego tematu, niczym zdarta płyta […]