Uwielbiam każdy rodzaj sesji, na jaki się spotykamy, ale dokumentalna fotografia rodzinna zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu.
Reportaż to jest to, co mnie kręci od samego początku fotografowania. Kiedyś były to reportaże ślubne, ale od kiedy sama mam dwójkę dzieci, zaczęłam coraz bardziej doceniać fotografię rodzinną….
Nie zrozumcie mnie źle! Lubię nasze sesje lifestyle, na które wybieracie piękne, skoordynowane stroje. Gdy spotykamy się na pięknej łące przed zachodem słońca, a blask złotej godziny wszystko upiększa. Możemy wtedy wyreżyserować nasze spotkanie tak, żeby powstało jak najwięcej pełnych emocji, ale i estetycznie pięknych fotografii rodzinnych. Jesteśmy kreaotrem rzeczywistości i spełniamy Twoje marzenia o idealnej rodzinie.
Ale uwielbiam także te dłuższe i niepozowane reportaże rodzinne.
Dokumentalna fotografia rodzinna pozwala zatrzymać w kadrze codzienność taką, jaką jest.
Bez potrzeby przebierania się w zwiewne sukienki boho, bo uważam że nasze piękno kryje się także, a może nawet przede wszystkim, w trudzie każdego dnia. Macierzyństwo i tacierzyństwo to nie droga usłana różami, jak nas przekonują media społecznościowe. Zdarzają się tu trudne momenty, płacz czy zmęczenie. Czasami mamy ochotę wystrzelić w kosmos wszystkich członków naszej rodziny. Chodzimy w poplamionym dresie i z nieumytymi włosami związanymi na czubku głowy. Nie chce nam się gotować wymyślnych i odżywczych posiłków, więc po prostu smażymy naleśniki na obiad. Ale jednocześnie to jest ten czas, kiedy jesteśmy najbardziej niezbędnymi ludźmi na świecie. Dla naszych dzieci zupełnie nie jest ważne jak wyglądamy. One chcą naszej uwagi i naszej miłości. Chcą się czuć ważne dla nas.
I tutaj właśnie jest miejsce dla mnie z moim aparatem 😊
Przyjeżdżam do Waszego domu na sesję dokumentalną, do której zupełnie nie musicie się przygotowywać. Nie musisz sprzątać ani się przebierać, a Twój dom nie musi być wymuskaną scenografią na Instagrama. Jestem tu, żeby uwiecznić dla Ciebie, ale przede wszystkim dla Twoich dzieci, jak wyglada Wasz zwyczajny dzień. Za 5, 10 czy 20 lat takie wspomnienia zatrzymane w kadrze będą dla Ciebie bezcenną pamiątką. Kiedyś Twoje dzieci się wyprowadzą z domu (chociaż teraz wydaje Ci się to wiecznością!) i przeglądanie albumu z takimi zdjęciami będzie niczym podróż wehikułem czasu… Chciałabym, żebyś dostrzegła piękno w swojej nieidealnej rzeczywistości, tak jak ja je dostrzegam!
Fotografia zatrzymuje na zawsze detale i momenty, o których zbyt szybko zapominamy…
Ostatnie dni aktualizowałam zdjęcia do portfolio na mojej stronie i zauważyłam, że nie opublikowałam większości z sesji. Powoli będę to nadrabiać, ale dzisiaj chciałabym zostać w temacie dokumentalnej fotografii rodzinnej.
Trochę więcej niż za tydzień w Krakowie odbędzie się konferencja dokumentalnych fotografów rodzinnych, Family Unposed, której bardzo mocno kibicuję.
Niestety nie mogę wziąć w niej udziału, bo mam ślub i wesele w rodzinie (co za pech!). Bardzo się cieszę, że ten gatunek fotografii rodzinnej jest coraz bardziej popularny i zdobywa swoich wielbicieli. Gdy zaczynałam fotografować w ten sposób kilka lat temu, byłam jednym z pierwszych dokumentalnych fotografów rodzinnych. Teraz coraz więcej fotografów, ale i klientów, dostrzega piękno w codzienności….
Dzisiaj we wpisie zobaczycie inną fotografkę dokumentalną, Paulę Krajewską (Poli-grafia) i jej rodzinę. Paula będzie jedną z prelegentek na konferencji Family Unposed… A te zdjęcia powstały podczas naszej dokumentalnej sesji rodzinnej… ❤
Pogoda nam nie sprzyjała, lało prawie cały dzień. Tylko na moment się przejaśniło i wykorzystaliśmy ten moment, żeby wyskoczyć na chwilę na rolki i deskorolkę (a może to był longboard? nie znam się zbyt dobrze na tych urządzeniach 😉). A poza tym siedzieliśmy w domu i Paula, jej mąż oraz dwie córki robili to co zwykle. Wspólne pieczenie babeczek, gry karciane i planszowe, relaks na kanapie… Dzień jak co dzień w pełnej krasie! No, może trochę mniej bajek i telefonów było w użyciu 😉
Zapraszam po okruchy codzienności…
To zupełnie inne zdjęcia rodzinne niż te, które powstają podczas bardziej pozowanych sesji lifestyle.
Nie uważam ich ani za lepsze, ani za gorsze – są po prostu inne.
Skupiają się na życiu takim, jakie jest, a nie takim, jakie chcielibyśmy żeby było.
Ich niewątpliwą zaletą jest to, że zdecydowanie łatwiej do nich przekonać panów, ktorzy zazwyczaj nie cierpią pozować, a podczas sesji dokumentalnej czują sie swobodnie. I ja to doskonale rozumiem, bo mój mąż też tak ma 😂 i na zdjęcia zgadza się tylko dlatego, że wie jak ważne są dla mnie… ❤
Jeśli zdjęcia są ważne także dla Ciebie – nie wahaj się i napisz do mnie! Razem stworzymy coś pięknego!
I koniecznie daj znać w komentarzu, jaką sesję wybrałabyś dla swojej rodziny…. 👇
Świetny reportaż! Brakuje mi takiego podejścia do reportaży wśród fotografów.
Bardzo mi się podobają te zdjęcia. Naturalne, nienachalne, energetyzujące. Świetna praca!
Piękne zdjęcia!