Mam dla Was dwie wiadomości – dobrą i złą.
Zacznę może od tej złej…
Jeśli jakiś czas temu wysłałaś do mnie maila, a ja nie odpowiedziałam – to dlatego, że pewnie go wcale nie dostałam.
Niedawno byłam zmuszona zmienić domenę (długa historia w skrócie – firma, która miała przedłużyć moją dotychczasową domenę .com nie zrobiła tego i domena została wykupiona przez kogoś innego🤬. Mogłam ją odkupić za 3 tysiące dolarów 😳🤯, no ale nie skorzystałam z tej oferty 😉 . Od teraz działam pod domeną .pl)
W związku z tym zmieniłam też adres mailowy…
Aż tak się nie różni, bo zamiast końcówki .com ma końcówkę .pl, ale jednak jest inny… Więc jeśli kontaktowałeś się ze mną – zrób to koniecznie jeszcze raz!
Podobnie ma się sprawa z newsletterem. Jest teraz wysyłany z nowego adresu mailowego, zatem wyszukaj „Sylwia Szuder” w Spamie, folderach Inne, Oferty itp. bo wiadomości ode mnie mogą się tam kryć. A najlepiej dodaj mój adres mailowy do Twojej książki adresowej!
Wtedy będzie nam łatwiej umówić się na kawę czy sesję ☕😊
Druga zmiana jest dużo bardziej pozytywna.
Już coraz bliżej do otwarcia mojego nowego studia fotograficznego… Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła Was do niego zaprosić.
Dużo mojego czasu i energii poświęcam na stworzenie mojego kawałka świata na warszawskim Bemowie.
Piszę studio, ale to nie będzie typowe studio fotograficzne. Będzie urządzone tak, żebyście czuli się w nim jak we własnym domu, tylko bez zabawek rozrzuconych na podłodze i nieposkładanego prania w kącie 😉
Są tam wielkie okna, jest przestrzeń i światło, więc lampy studyjne nie będą potrzebne. Wy i dzieci będziecie mogli czuć się swobodnie. Może będziecie czytać książeczki na kanapie, dekorować pierniczki przy stole w kuchni, a może skakać po łóżku w piżamach? Obojętnie, co to będzie – na pewno będziemy się świetnie bawić!!!
Popatrzcie jak wygląda podekscytowany fotograf 😁
Zdjęcia robione na szybko telefonem, ale dobrze oddają jak wnętrze wygląda…
Mam nadzieję, że jeszcze w listopadzie uda mi się zaprosić Was do mojego domowego studio. O ile oczywiście ekipa remontowa nie da ciała, a z tym różnie bywa…
Już nie mogę się doczekać naszych spotkań w tym nowym miejscu!