Milczenie na moim blogu nie brało się wcale stąd, że nie miałam Wam co pokazać!
W przerwie niezwykle owocnego „sezonu ślubnego” potrzebowałam odpoczynku i chwili wytchnienia – tylko dla siebie i Przemka.
Udało się, wyrwaliśmy się na tydzień na Majorkę i było cudownie!
There was silence on my blog not because I don’t have anything to show you!
I needed to take a break from the exhausting „wedding season” and time just for myself and Przemek.
We went to Mallorca for one week, and it was wonderful!
Na początku pogoda nas nie rozpieszczała, więc czas spędzaliśmy na zwiedzaniu.
Tutaj pod latarnią na Formentor.
Initially the weather was not so good, so we spent our time sightseeing.
Under the Formentor lighthouse.
Było wietrznie…
It was windy…
Nie ma jak autoportret z ręki…
There’s no better thing than an arms-length self-portrait…
Buszujący w zbożu. Tak jakby 🙂
The Catcher in the Rye. Sort of 😉
Na szczęście na kilka ostatnich dni wyszło słońce, więc mogliśmy plażować do oporu.
The weather got better for the last few days, so we spend a lot time on the beach.
Materac leci z nami na każde nadmorskie wakacje!
Mattress goes with us on every seaside holiday!
Jak widać na poniższym zdjęciu akcja ładowania baterii na końcówkę sezonu zakończyła się powodzeniem…
Jestem gotowa na więcej!
As you can see on the picture below, the action of batteries recharge was a success…
I am ready!
Zdjęcia autorstwa Przemka lub mojego starym dobrym Canon EOS400D
Pictures by myself or Przemek with good ol’ Canon EOS400D
Mam nadzieję, że wróciłaś przepełniona mnóstwem nowych pomysłów 🙂
Ja też chce na wakacjeee!!! 🙂
woooow Sylwia aż pozazdrościłam :))))
Fajnie tak pooglądać piękne wakacyjne zdjęcia, szczególnie pod koniec września 🙂
niektórym to dobrze 🙂 ale mieliście super urlopik, zdjęcia przepiękne!
No widać, że wakacje udane i baterie naładowane, więc teraz nie pozostaje nic jak czekać na nowe cudowne zdjęcia ;).
na chwilę gdzieś odpłynąłem myślami, westchnąłem i sruuuuu dalej do pracy:)) zazdroszczę i tyle:)
No nareszcie wróciłaś moja kochana i piękna Kumo :)) Stęskniłam się za Tobą. Kiedy zawitasz w P-niu? Nadia pilnie domaga się spotkania z ciocią Kresią :)) Buziaczki
Oglądając Twoje dotychczasowe zdjęcia muszę przyznać że zasługiwałaś na taki wypoczynek. Również zazdroszczę spoglądając równocześnie na szarugę za oknem 🙂
🙂 hola
no prosze tylko 4 godziny promem odemnie, trzeba bylo wpasc na kawe :-
super fotki, strasznie lubie takie wakacyjne wariackie… hopp hopp skobie kuzka skacze 🙂
buziaki
monika m