Ostatnie sesje odbywały się na tle zieleni, więc uznałam, że czas najwyższy na zmianę.
Tym razem, podczas sesji z Olą, za scenografię posłużyły pozostałosci rosyjskiego fortu carskiego.
Efekt – oryginalne i nietypowe zdjęcia, podobnie jak miejsce w którym byly robione.
Dzisiaj nie ma zbyt wielu komentarzy, ale nie mogę się powstrzymać przed jednym – Ola ma tak niesamowite włosy, że aż wzbudza to moją zazdrosć… 😉
Trochę ruchu nie zaszkodzi!
Myślę, że uzyskałyśmy naprwdę fajny klimat. Dziękuję za cudowne popułudnie:-)
bardzo mi się podoba dobór tła – te stare i zniszczone mury podkreślają jeszcze dziewczęcą i delikatną urodę modelki…