Takie sesje noworodkowe lubię najbardziej.
W domu, z rodzicami, starszym rodzeństwem (jeśli jest). W miejscu bezpiecznym dla siebie, ze znanymi zapachami. Bez pośpiechu, w rytmie dziecka. I nawet jeśli nie bardzo chce spać i pozować na śpiocha, to i tak przecież takie wspólne, rodzinne zdjęcia będą piękną pamiątką.
Nie wiem, dla kogo będzie bardziej cenna – dla rodziców czy samego Wiktora, kiedyś za kilkadziesiąt lat. To właśnie cenię w fotografii – tworzenie obrazów, które coś znaczą i które będą coś znaczyły też dla kolejnych pokoleń.
Fotoreportażowa fotografia noworodkowa to jest kierunek, w który chcę iść. Zdjęcia noworodków nie muszą oznaczać odtwarzania tych samych póz, z wykorzystaniem słodziutkich rekwizytów; może być szczera i autentyczna, reportażowa. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba…
These kind of newborn photography is what I like most.
At home, with family. In a safe place. No need to hurry. Even if he / she won’t be sleeping and willing to pose, the memories created will be precious as well. I’m not even sure who will treasure it more – Wiktor’s parents or Wiktor himself, when he’s older.
I want to take more photojournalistic approach to the newborn photography. Autentic and full of true emotions. I hope that you’ll like the pictures just like I do…
piekna sesja, taka prawdziwa 🙂