Lato. Słońce. Upał i ciężkie powietrze przed burzą.
Dodajcie do tego bardzo ruchliwego, żywego i wesołego półtoraroczniaka Adaś z rodzicami i psem Rają, a otrzymamy miks wybuchowy!
Paweł podarował sesję zdjęciową w prezencie rocznicowym, a Basia bardzo się z niej ucieszyła. Jako rodzice mamy dużo zdjęć dzieci, ale na fotografiach brakuje często nas. Warto zadbać o uwiecznienie tych ulotnych momentów. Sesja trwa zazwyczaj około jednej do dwóch godzin (więcej małe dzieci i tak nie zniosą), nie trzeba się do niej specjalnie przygotowywać, a ja zadbam, żebyście czuli się dobrze i swobodnie przed obiektywem.
Obiecuję, że za kilka / kilkanaście lat będziecie szczęśliwi, że macie takie piękne zdjęcia w pełnym składzie na pamiątkę!
A jeśli moje słowa nie zdołały Was przekonać, to może lepsze zadanie wykonają moje zdjęcia …?
Summer. Sun. Heat and coming storm.
Add a spirited toddler, his parents and Raja the dog – and we get quite a mix!
This session was a gift for Basia for their anniversary, and it was a great idea.
We, the parents, may have plenty of pictures of our kids, but we are missing out ourselves in the pictures. It is important to make sure that we are on the photos as well.
The session usually lasts only about 1-2 hours, you don’t need to prepare for it much and I will make sure that you feel relaxed and comfortable in front of my camera.
I promise that in few years you will be so gratefull for having these beautiful family pictures!
If my words didn’t convince you, maybe my photographs will…?
Ciężko mi było wybrać te kilka NAJ zdjęć, mam nadzieję, że się nie pogniewacie za ich ilość…
It was hard for me to choose only the few very best. I hope you don’t mind the amount…
Zaczęliśmy od zabawy z Rają. Strasznie kochany psiak z niej…
Adasiowi wielką frajdę sprawiało bieganie po mostku!
Podrzucanie w górę to jest to, co Tygrysy i maluchy lubią najbardziej 🙂
Adaś nie miał zbytnio ochoty współpracować, a tym bardziej się uśmiechać. Ale od czego zdolny fotograf 😉
W moim repertuarze są tak zabawne miny, że nawet dorosłym ciężko powstrzymać śmiech!
Najlepsi przyjaciele. Uwielbiam takie widoki…
Na koniec poczytaliśmy jeszcze książeczkę, żeby utrzymać ruchliwego Adasia w jednym miejscu 😉
Po sesji Basia była strasznie zmartwiona, że zdjęcia na pewno się nie udadzą, bo Adaś miał akurat dzień buntownika – ale chyba martwiła się niepotrzebnie… 😉