Ostatnio prezentowałam reportaż ślubny, dzisiaj zmiana klimatu i sesja rodzinna przesympatycznej rodziny…
Agnieszka znalazła mnie parę miesięcy temu, po wizycie w zakładzie fotograficznym z tradycjami gdzie mała Marysia miała robione pamiątkowe zdjęcia…
Jak się zapewne domyślacie, „zakład z tradycjami” przyjmuje klientów w studio, gdzie od lat stosuje te same pozy („sprawdzone” i bezpieczne) dla wszystkich dzieciaków, sadzając je na takim samym krzesełku.
Jest to zupełne przeciwieństwo mojego stylu. Spontaniczna fotografia, pełna radości i emocji, skierowana do nowoczesnych ludzi – to jest to co lubię! Staram się uchwycić prawdziwe momenty z życia, nie reżyseruję, nie ustawiam (no, może czasem podpowiem jakąś pozę 😉 )
Today pictures of a super cool family…
Agnieszka found me several months ago, after her little girl’s visit in an established photo studio. As you may know, established photography studio applies the same poses for all kids, no matter what their character is.
This is completely not my style. Fresh and fun photography, full of joy and emotions, aimed at modern folks – that’s what I like! I try to capture real moments, without giving directions (oh well, i may pose you a bit 😉 )
Agnieszka claims she is not photogenic (hello?! 😉 ) and doubted if they were good models at all… I’m glad she chanegd her mind after seeing the photos 🙂
I hope that you will like them too…
Agnieszka twierdzi że nie jest fotogeniczna (słucham?! 😉 ) i zastanawiała się, czy byli dobrymi modelami… Na szczęście po obejrzeniu zdjęć zmieniła zdanie 🙂
Mam nadzieję, że i Wam zdjęcia się spodobają…
Dla tych którym ciągle mało moich zdjęć pokaz slajdów!
Najlepiej oglądać w nowym oknie
And what’s a post witouht a slideshow!
wybij jej z głowy, że jest niefotogeniczna 🙂
Nie fotogeniczna??? a która kobieta mówi o sobie ze jest fotogeniczna? 🙂 dopiero jak widzą zdjecie to mówią-ale fajnie wyszłam :))))
A jak Marysia podrośnie, to ona będzie chciała sesje ! 🙂
Hah widać, że sympatyczna rodzina i pewnie musiało Ci się dobrze z nimi pracować. Aż Ci zazdroszne TYLE pracy i tylu ofert 🙂
Ale fajowa sesja!!! Grunt to dobra zabawa, wtedy musi być sukces 😉 Jak zawsze podziwiam kolory- boskie!
No kolory to jest coś czego można pozazdrościc w twoich fotografiach 🙂
Zdecydowanie można powiedzieć jedno – cała rodzina jest fotogeniczna, a w połączeniu ze świetnym fotografem to sukces murowany :).
Widzę, że rzeczywiście ręce pełne roboty :), ale jedno trzeba przyznać, że kolory cudne.
Dziękuję moim Drogim Czytelnikom i Podglądaczom za komentarze 🙂 Mam słabość do żywych wibrująych kolorów – zarówno na fotografiach jak i w życiu… 😉
Bo ja jestem niefotogeniczna tylko Sylwia jest czarodziejką :)) Najlepszy prezent na 2 urodziny córki jaki mogliśmy sobie wymarzyć. Tak jak Sylwia pisała znalazłam ją po naszej kompletnie nieudanej wizycie w renomowanym zakładzie fotograficznym. Marynka usadowiona na krześle, ze skrzyżowanymi nóżkami. Fotelik na owczej skórze. W tle starożytne kolumny – do tej pory nie mogę uwierzyć, że zrobilismy takie zdjęcia 🙂
Sylwia – będę jeszcze podglądac Twoje prace i już wiem jaki prezent zrobię Mani na kolejne urodzinki ;))
Chyba wiem od kogo przejelas ta slabosc do kolorkow!
Odwiedzam Pani bloga od dłuższego czasu. Zdjęcia są niesamowite! Te żywe kolory i uchwycone emocje robią niesamowite wrażenie. Ma Pani wielki talent 🙂
Sesja powyżej należy do moich ulubionych 🙂