Z Anią i Klaudiuszem pierwszy raz spotkaliśmy się na sesji narzeczeńskiej …6 LAT TEMU!
To była jedna z moich pierwszych sesji zdjęciowych, a wydaje się jakby to było wczoraj.
Potem spotkaliśmy się jeszcze na plener ślubny, a po paru latach sfotografowałam ich synka kilkanaście dni po narodzinach.
Było mi niezwykle miło, gdy niedawno Ania skontaktowała się ze mną i poprosiła mnie o sfotografowanie ostatnich chwil oczekiwania na kolejnego członka rodziny. To niesamowite uczucie – być świadkiem wielu tach ważnych momentów w życiu jednej rodziny!
Mały Ksawery, który niedługo zostanie starszym bratem, dzielnie pozował i powstały takie oto rodzinne fotografie…
Dzisiaj testuję nowy sposób prezentacji moich zdjęć – jak Wam się podoba? Lepiej, czy wolicie jednak tradycyjny sposób?
Sylwia, przez iPada ten nowy sposób jakoś nie działa 🙁