Tej soboty pogoda była wyjątkowo niesprzyjająca.
Wiało, było zimno i mokro. W tym roku październik w niczym nie przypomina złotej polskiej jesieni…
Na szczęście nie wystraszyło to nas i umówiliśmy się na jesienną sesję.
Spotkaliśmy się na Farmie Dyń w Powsinie. Możecie o niej poczytać trochę więcej w moim ostatnim poście, więc nie będę tego powtarzać. Napiszę tylko, że jeśli jeszcze tam nie byliście, to wybierzcie się koniecznie! Jest czynna w okresie dyniowym, do 31 października.
Poznajcie Michała, energicznego 4-latka, i jego siostrę Olę, nieśmiałą 2-latkę.
Na Farmie Dyniowej byli jak w swoim żywiole. Najbardziej podobało im się mini-zoo i głaskanie króliczków. Zresztą komu by się to nie podobało? 😉
Ola na początku podchodziła do tych futrzaków nieufnie, ale gdy razem z nią weszli do ich zagrody rodzice, rozkręciła się. Karmiła je nawet koniczyną i odważyła się je pogłaskać.
Ale jednak nie udało jej się przekonać do świnek 😉
Chcesz być ze mną zawsze na bieżąco?…
Zapraszam na Facebook!
[…] październikowych sesji zdjęciowych lifestyle konieczne już były zimowe kurtki i grube czapki (Farma Dyniowa – KLIK!). Dlatego w tym roku korzystamy z pogody i wyciskamy z każdego dnia ile tylko się […]