1/365. 1 stycznia
Zaczynamy nasz Nowy Rok na sportowo – na stoku w Wiśle. Od samego rana trenujecie na stoku, Emi na razie na oślej łączce, a Jasiu z tatą na dużym stoku.
2/365. 2 stycznia
Nie jest łatwo zapanować nad nartami gdy ma się tylko 5 lat!
3/365. 3 stycznia
Jasiu instruuje Emilkę jak należy sie zachowywać na wyciągu krzesełkowym – na drugi dzień mamy w planach pierwszy raz wjechać na „dużą” górę wszyscy razem i dzisiaj robimy zaprawę na sucho.
4/365. 4 stycznia
Zjeżdżamy! Mimo trudnych warunków świetnie sobie poradziliście!
5/365. 5 stycznia
U nas w domu też dużo śniegu, prawie jak w górach. Pora sie zabrać do pracy i odśnieżyć podwórko!
6/365. 6 stycznia
No i oczywiście bez choroby nie mogło sie skończyć. I tak mieliśmy szczęście, że akurat na święta i nasz wyjazd w góry wszyscy byli zdrowi. Zaczynamy kolejny maraton chorobowy…
7/365. 7 stycznia
Dzisiaj bez oryginalnego kadru, jestem załamana. Choroba sprawia że nic mi się nie chce. Co my byśmy zrobili bez Netflixa? 😉
8/365. 8 stycznia
Odkopałeś swoją kolekcję kart piłkarskich. Ich zbieranie pochłonęło dużą część Twojej uwagi (i kieszonkowego) przy ostatnich mistrzostwach piłki nożnej.
9/365. 9 stycznia
A kuku!
10/365. 10 stycznia
Wieczorne łaskotki ze starszym bratem.
11/365. 11 stycznia
Konkurs w bekaniu. Więcej nie napiszę! 😉
12/365. 12 stycznia
Wieczorne prace plastyczne najlepiej robić na brudnej podłodze w kuchni. Pewnie ogrzewanie podłogowe Was do tego zachęca.
13/365. 13 stycznia
Od pewnego czasu jesteście wielkimi maniakami komiksów Kaczora Donalda. Jasiu pochłania je jeden za drugim, Emi nie pozostaje w tyle. Na razie jeszcze nie umie czytać, ale ogląda obrazki. Potraficie tak spędzić godzinę, więc mimo że nie jest to zbyt ambitna lektura – chętnie się na nią godzę 🙂
14/365. 14 stycznia
Klocki układa się najlepiej siedząc pupą w pojemniku.
15/365. 15 stycznia
Nadal chorujemy… Ech. Chwytamy sie różnych rozrywek, nawet gry na telefonie… Jak nasi rodzice radzili sobie bez smartfonów i Netflixa? Nie mam pojęcia! 🙂
16/365. 16 stycznia
Popołudniowa przekąska i czytanie w kółko tej samej książki o samolotach!
17/365. 17 stycznia
Nowa gra – potwory do szafy! Wreszcie gra towarzyska, która nie jest oparta na rywalizacji a na współpracy. Polecam serdecznie!
18/365. 18 stycznia
Brzydka pogoda, wiec spędzamy dużo czasu w domu. I w garażu. Tata przygotowuje rower na wyjazd, a dzieciaki bawią się w swoje dziwne zabawy.
19/365. 19 stycznia
Fioletowy to nadal Twój ulubiony kolor.
20/365. 20 stycznia
Nadal chorujemy… Gra w UNO to jedna z naszych ulubionych rozrywek.
W tym roku mam plan pojawiać się częściej na zdjęciach, może uda mi sie udoskonalić sztukę autoportretu…
21/365. 21 stycznia
Wieczorna toaleta mojej małpki.
22/365. 22 stycznia
Książka o krasnoludkach to ostatnio Twoja ulubiona lektura. Czytamy ją na okrągło.
23/365. 23 stycznia
Mecz pingpongowy można rozegrać także w domu!
24/365. 24 stycznia
Jasiu pracuje nad zadaniem domowym – opracowaniem swojego drzewa genealogicznego. Przepytuje przez telefon babcie i dziadków o ich rodzeństwo i rodziców. Zdziwił się, jak dużą rodzinę mamy 🙂
25/365. 25 stycznia
Zaczynamy ferie!!! Prawie cały dzień spędziliśmy w podróży. Mieliśmy trochę problemów z samolotem ale koniec końców wszystko się dobrze skończyło. Wieczorem padliście na łóżko i zasnęliście w minutę.
26/365. 26 stycznia
…za to rano wstaliście przed świtem, jeszcze sie nie przestawiliście na tryb wakacyjny. Czasem bajka na laptopie o 6 rano ratuje pozostałych gości hotelowych przed przedwczesną pobudką…
27/365. 27 stycznia
Ferie na Gran Canaria równa się zabawy na plaży! Dzisiaj przeszliśmy baaardzo długi odcinek, najpierw przez wydmy Maspalomas, potem na plaży. W odatku spóźniliśmy się na autobus do hotelu i musieliśmy czekać na tatę, żeby przyjechał po nas samochodem. To było intensywne przedpołudnie!
28/365. 28 stycznia
Dzisiaj przyjechaliśmy na naszą ulubioną plażę na południu wyspy – Amadores. Na falochronie zawsze szukacie krabów i innych morskich stworzonek.
29/365. 29 stycznia
Kolejny dzień na naszej ulubionej plaży.
30/365. 30 stycznia
Dzisiejszy dzień poświęciliśmy na odwiedziny w nowo otwartym akwarium. Jesli będziecie kiedyś na Gran Canarii, to koniecznie się wybierzcie do Poema del Mar! Dzieciaki były zachwycone podwodnymi atrakcjami.
Nie mogłam się zdecydować na jedno zdjęcie, więc dzisiaj są dwa, a co!
31/365. 31 stycznia
Dzisiaj po prostu relaks nad basenem i zwykłe zdjęcie z telefonu. Czasem trzeba się ponudzić 🙂