305/365. 1 listopada
Pogoda dzisiaj zachęcała do spaceru. Zanim pójdziemy zapalić znicze, wybraliśmy się do lasu. A gdy człowiek napotyka się na drzewo idealne do wspinaczki, trzeba je oczywiście przetestować! [telefonem]
306/365. 2 listopada
Najwyższy czas na wizytę u fryzjera! W oczekiwaniu na wolny fotel, zaliczyliśmy przystanek w sklepie LEGO na zbudowanie swoich własnych ludzików. [telefonem]
307/365. 3 listopada
308/365. 4 listopada
309/365. 5 listopada
Trzy dni bez zdjęć…
310/365. 6 listopada
Córeczka tatusia w warsztacie garażowym. Każdy konserwuje swój pojazd…
311/365. 7 listopada
Dzisiaj bez zdjęcia
312/365. 8 listopada
Sezon jesienny = sezon chorobowy. Bronimy się przed infekcjami „napojem leczniczym”. Imbir, goździki, kurkuma, miód i sok z cytryny. Nie dość, że pyszne, to jeszcze zdrowe!
313/365. 9 listopada
Dzisiaj bez zdjęcia
314/365. 10 listopada
Wieczorny prysznic w łazience u babci.
315/365. 11 listopada
Rakietą prosto w chmury! [telefonem]
316/365. 12 listopada
Prace domowe idą ci coraz szybciej i sprawniej. Początki w pierwszej klasie były ciężkie, ale już przyzwyczaiłeś się do systematycznej pracy szkolnej.
317/365. 13 listopada
Dzisiaj wybrałam się z klasą Janka na wycieczkę klasową do Muzeum Narodowego, gdzie dzieci wzięły udział w lekcji o Janie Matejko. Przewodniczka opowiadała bardzo ciekawie, ja też dowiedziałam się sporo rzeczy o malarzu i jego dziełach. Zwłaszcza o jego najważniejszym obrazie w Muzeum – Bitwie pod Grunwaldem.
318/365. 14 listopada
319/365. 15 listopada
Dwa dni bez zdjeć…
320/365. 16 listopada
Dmuchanie balonów na 9 urodziny Janka to Wasz ostatnia obsesja! Toniemy już w balonach, a Wam ciągle mało!
321/365. 17 listopada
Chłopaki na treningu bike/run (Przemek biega, Janek jeździ na rowerze) a my wybrałyśmy się do lasu na spacer. Jest wyjątkowo ciepło i słonecznie (jak na listopad 😉 )
A taką minę dostaję, gdy chcę sfotografować Emi. Nie do końca o to mi chodzi, ale pracuję z tym co dostaję…
322/365. 18 listopada
Janek wkurzył się na mnie, bo niesłusznie na niego nakrzyczałam i wyrysowuje swoją złość. Był na mnie obrażony chyba z godzinę.
Nurkowanie w wannie i puszczanie bąbelków.
323/365. 19 listopada
Znowu bez zdjęcia…
324/365. 20 listopada
Sok jabłkowy najlepiej smakuje z „tej ładnej, małej szklaneczki” 😉
325/365. 21 listopada
Pełne skupienie podczas przygotowywania podwieczorku.
326/365. 22 listopada
Emi ostatnio polubiła pisanie na komputerze.
327/365. 23 listopada
Cały weekend świętujemy 9 urodziny Janka! Zamiast tortu ulubione ciasto – sernik. Niestety zapomniałam aparatu gdy szliśmy do dziadka, więc kiepskie zdjęcie z komórki musi wystarczyć…
328/365. 24 listopada
Dzisiaj przyjęcie dla kolegów. Po rozwiązaniu zagadek w escape room’ie czas na niespodziankowy tort emotkowy. Jestem ciekawa, o jakim życzeniu Janek myśli w takim skupieniu…
A po powrocie do domu wielka radość z otrzymanych prezentów!
329/365. 25 listopada
Czekamy na Janka, aż skończy zajęcia sportowe, a Emi zagląda przez okienka na salę gimnastyczną. [telefonem]
330/365. 26 listopada
Mam pomocnika do sprzątania!
331/365. 27 listopada
Już nie pamiętam, skąd ta groźna mina podczas wieczornego czytania komiksów przed spaniem.
332/365. 28 listopada
Dzisiaj bez zdjęcia…
333/365. 29 listopada
Gdy użyje się dużo piany, można sobie zrobić szałową fryzurę w wannie.
334/365. 30 listopada
Dzisiaj wybrałam się z dziećmi na basen, żeby zobaczyć jak idą ich postępy. Janek już od dawna pływa lepiej ode mnie, ale już nawet Emi mnie przegoniła. Duma mnie rozpiera!